22 lipca 2015

Łosiów - pałac


Pałac w Łosiowie (powiat brzeski) jest budowlą stosunkowo młodą i raczej z gatunku tych, o których mówi się i słyszy niewiele. Nie obrósł w fascynujące legendy, nie wszedł do czołówki polskich czy choćby opolskich zabytków. Jest mało znany nie tylko w sensie znikomej popularności, ale i ubogiej faktografii. Mimo jego młodego wieku nie da się powiedzieć nic konkretnego na temat daty jego budowy, która pozostaje w sferze hipotez wysnuwanych drogą dedukcji. Ta każe jednym upatrywać początków jego istnienia w połowie wieku XIX, innym - w pierwszych dziesięcioleciach ubiegłego stulecia. Co za tym idzie, nie wiadomo, komu przypisywać dzieło budowy rezydencji. Pewne jest natomiast, i stanowi to największą ciekawostkę w opowieści o Łosiowie, że tamtejsza reprezentacyjna budowla stanęła na terenach należących wcześniej przez kilka stuleci do joannitów.
Pierwsi przedstawiciele tego jednego z najstarszych zakonów rycerskich (nazywani też szpitalnikami, kawalerami rodyjskimi, później maltańskimi), sprowadzeni na ziemie polskie przez Henryka Sandomierskiego, przybyli w okolice Opola pod koniec XII w. Od książąt i biskupów otrzymywali liczne przywileje i dobra. W 1207 r. dostali w Łosiowie młyn i z czasem utworzyli w tej miejscowości jedną z pierwszych komturii (okręgów administracyjno-sądowo-wojskowych) na terenie dzisiejszej Opolszczyzny. Trudno orzec, jakie obiekty wchodziły w skład ich ówczesnego majątku (prócz kościoła wymienia się, tu i ówdzie, klasztor, zamek, szpital) i czy pałac powstał na fundamentach któregoś z nich, czy został wybudowany od podstaw przez świeckich właścicieli, którzy zajęli miejsce po joannitach, przejmując ich dobra w związku z sekularyzacją przeprowadzoną na Śląsku w 1810 r.
Przez majątek w Łosiowie przewinęło się wielu mieszkańców, będących członkami rodów wywodzących się z pruskiej arystokracji (począwszy od Wartenburgów, a skończywszy na Mollach). W dochodzeniu mającym na celu ustalenie sprawcy budowy pałacu przewijają się dwa, a niekiedy też trzy nazwiska: Brieger, von Reuss i Moll. Niejaki Johann Gottfried Brieger wprowadził się rzekomo do majątku w 1845 r. Widocznie jednak jego obecność w Łosiowie nie odbiła się szerszym echem, gdyż nie pozostały po nim żadne pamiątki, wspomnienia, opowieści. Inaczej rzecz się miała z Mollami, którzy obejmując łosiowskie włości w 1886 r., byli już słynnymi przemysłowcami posiadającymi w Brzegu świetnie prosperującą, założoną w 1811 r. garbarnię (w czasie drugiej wojny światowej niemal całkowicie zniszczona, później reaktywowana i działająca w sektorze wyrobu skór aż do 2004 r.). Ród ten mógł się też poszczycić wybitnym talentem malarskim. Mowa o Oskarze Mollu, znanym śląskim malarzu, profesorze, a później dyrektorze Państwowej Akademii Sztuki i Rzemiosła Artystycznego we Wrocławiu, prywatnie zaprzyjaźnionym z Henrim Matisse'em i posiadaczem pokaźnej kolekcji jego płócien. Trzecia ważna postać wpisująca się w dzieje łosiowskiego majątku to Heinrich von Reuss, swego czasu starosta powiatu brzeskiego, radny sejmiku powiatowego i krajowego, pełniący też funkcje dyrektora i przewodniczącego w kilku instytucjach. Kiedy przejął majątek w Łosiowie (wg różnych źródeł mogło to być w roku 1814 [!], 1846 lub w 1847) i czy przypadkiem to nie on był owym tajemniczym pomysłodawcą wzniesienia na jego terenie pałacu, tego pewnie już się nie dowiemy.
Pozostawiając powyższą kwestię nierozstrzygniętą, można zaryzykować jednak stwierdzenie, że spośród wszystkich rodów związanych z posiadłością w Łosiowie to Mollowie zaskarbili sobie najwięcej względów lokalnej społeczności i to ich nazwisko najsilniej wrosło w historię tejże opolskiej wioski. Wydaje się to całkiem naturalne i zasłużone, bo przecież przeżyli tam wiele lat, tam przychodziły na świat i rosły kolejne pokolenia, a wygnała ich stamtąd dopiero wojna.
A potem przyszły czasy powojenne. Kiedy zaczęły się ważyć losy wielu podobnych, opuszczonych posiadłości, pałacowi w Łosiowie przypadły w udziale jego łaskawsze wyroki - znalazło się dla niego przeznaczenie, a co za tym idzie gospodarz. Potem zmieniały się już tylko szyldy i ludzie, mury pozostały te same, niezmienione i nienaruszone. Od lat 60. w byłym pałacu mieści się Opolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego (wcześniej pod innymi nazwami), dysponujący niewielką bazą noclegową. Przypałacowy park oraz przylegające doń tereny są miejscem odpoczynku oraz organizowania festynów i imprez plenerowych (m.in. corocznych targów "Wiosna Kwiatów").










Budowla jest dość niejednorodna pod względem formy, która wymyka się spokojnej regularności, co nie wywołuje jednak wrażenia dysproporcji. Linię obu skrzydeł urozmaicają zróżnicowane bryły, których odrębność podkreślają zastosowane w nich detale architektoniczne. W elewacji frontowej pierwsze skrzypce gra czworoboczna wieża z galeryjką, kryta hełmem dzwonowatym zwieńczonym sterczyną. Wzdłuż tarasu ściany zachodniej, najbardziej okazałej, ciągnie się rząd arkad, przeplatanych maszkaronami. Obok wznosi się efektowna kolumnada jońska. Na tyłach pałacu znajduje się portyk, a w głębi portal z kwiatowym motywem dekoracyjnym. Uwagę przyciąga też oprawa okienna. Niektóre okna w kondygnacji parterowej wpuszczono w płytkie wnęki, u góry półokrągłe, ozdobione płaskorzeźbami z popiersiami lub ornamentyką o tematyce zaczerpniętej ze świata przyrody.

 











Pałac nie jest jedyną zabytkową budowlą na terenie Łosiowa. Nieopodal niej stoi kościół pw. św. Jana Chrzciciela, wybudowany na początku XVIII w. na podwalinach średniowiecznej świątyni należącej niegdyś do joannitów, z zachowanymi fragmentami jej ówczesnych murów. Wewnątrz, na sklepieniu nawy głównej i prezbiterium, znajdują się polichromie powstałe ok. 1740 r. (kościół znajduje się na Szlaku Polichromii Brzeskich). Godne uwagi są też rzeźby przedstawiające św. Jana Nepomucena: przed kościołem stoi kamienna figura wykonana w okresie baroku, natomiast we wnętrzach świątyni znajduje się rzeźba pochodząca z późniejszego okresu, umieszczona na ołtarzu głównym, i płaskorzeźba przedstawiająca martwego świętego. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz