1 sierpnia 2012

Zarzyca - kościół pw. św. Andrzeja Boboli



Wieś Zarzyca (położona na południe od Wrocławia, w gminie Kondratowice) nie należy do miejscowości tłumnie odwiedzanych przez turystów. Okazuje się jednak, że na poszukiwaczy śladów dawnej architektury czekają tu budowle liczące sobie kilkaset lat. Nie są to budzące zachwyt i miłe dla oczu widoki - zamiast odrestaurowanych, czy choćby odświeżonych, domów zapuszczone, zostawione na łaskę i niełaskę losu ruiny wzniesionego na początku XVIII w. dworu oraz kilka budynków (prawdopodobnie niektóre z nich to pozostałości po dawnym folwarku) z XIX w. również nie grzeszących urodą. Wśród nich jest jeden, wyróżniający się na tle sfatygowanych murów: otynkowany, w kolorze kremowopiaskowym, z rzędem okien zwieńczonych trójkątnymi naczółkami oraz z płycinami podokiennymi wypełnionymi delikatnym geometrycznym motywem ozdobnym; dekoracyjne otwory okienne (w tym jeden podwójny) są również centralnie wyeksponowane w ścianie szczytowej. Nie ma pewności, do kogo dawniej należał ten klasycystyczny, ładnie prezentujący się budynek; przypuszcza się, że mogła się w nim mieścić plebania, na co wskazywałoby bezpośrednie sąsiedztwo zabytkowego kościoła.
Gdy wjeżdża się do wioski, widać go już z daleka. Stoi blisko zabudowań mieszkalnych, odgrodzony od nich i drogi kamiennym murem. To ten typ budowli sakralnych, które ujmują nie bogactwem form architektonicznych, lecz zagadkową skrytością, aurą wyciszenia, zadumy. Świątynia nie afiszuje się przepychem i monumentalnością, charakterystycznymi dla architektury sakralnej; nie dominuje nad wioską, nie spogląda z góry, surowo i dostojnie, na swych wiernych, lecz dyskretnie towarzyszy im w codziennych sprawach. Swój podeszły wiek ma wypisany na murach: gładkich, prostych, bielonych, naznaczonych pożółkłymi starczymi plamami. Elewacja jest pozbawiona jakichkolwiek ozdób, wyszukanych form: kilka niewielkich okienek głęboko wpuszczonych w grube mury (w tym jedno wypełnione skromnym witrażem), niewielkie, okratowane drzwi wejściowe i umieszczone po ich prawej stronie epitafium (trudno odczytać, komu poświęcone) z płaskorzeźbą anioła wspartego na czaszce - to jedyne detale zewnętrznego wystroju. Najciekawszym elementem konstrukcji jest natomiast dach: wysoki, stromy, kryty gontem, wyglądający niczym grafitowa peleryna zarzucona na bladą powłokę ścian. Nad prezbiterium wznosi się drewniana, ośmioboczna sygnaturka (mała wieża kościelna umieszczona nad skrzyżowaniem transeptu z nawą lub, w mniejszych kościołach - tak jak w tym przypadku - nad prezbiterium), zwieńczona hełmem w formie ostrosłupa.  
Budowla stoi na niewielkim skrawku ziemi porośniętym trawą. Przed drzwiami wejściowymi tkwi drewniany krzyż, a przy kamiennym ogrodzeniu - kilka płyt nagrobnych pochodzących z dawnego cmentarza. 
Informacje dotyczące historii kościoła pw. św. Andrzeja Boboli są niezwykle skąpe: wiadomo tylko tyle, że powstał w 1612 r., zaś w XVIII w. został przebudowany. Szkoda, że kilkuwiekowe dzieje zamykają się w tym jednym zdaniu.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz