3 lipca 2014

Tyniec Mały - kościół pw. Wniebowzięcia NMP


Na południe od Wrocławia leżą, przedzielone kilkoma wioskami, dwa Tyńce: Mały i nad Ślęzą. Obydwa posiadają fascynującą historię, sięgającą początków ubiegłego tysiąclecia, i upamiętniające tę historię kościoły. Bardziej doceniana i rozsławiona jest romańska świątynia w miejscowości nad Ślęzą. Młodszy od niej, XV-wieczny kościół pw. Wniebowzięcia NMP w Tyńcu Małym nie jest z gatunku tych, do których ciągną pielgrzymki turystów. Prędzej można by tu się spodziewać najwytrwalszych, pojedynczych pielgrzymów przywiedzionych kultem Matki Bożej Fatimskiej, której figura, stojąca w prezbiterium od niemal osiemdziesięciu lat, uchodzi za najstarszą w Polsce. 
Jeszcze do niedawna przez Tyniec Mały prowadziła główna trasa z Wrocławia do Świdnicy i Wałbrzycha. Przejeżdżałam nią wielokrotnie, ale kościół zawsze oglądałam tylko w kawałku - bardziej lub mniej odsłoniętym, w zależności od pory roku i cyklów przyrody - fragmencie czworobocznej wieży z czerwonej cegły, która swym kształtem bardziej przywodzi na myśl budowlę mieszkalno-obronną niż święty przybytek. Wizytę w nim ciągle odkładałam na kiedy indziej. Aż trzeba było doczekać wybudowania obwodnicy, omijającej Tyniec Mały, by podążając nią któregoś razu, celowo z niej zboczyć i zajechać do wioski.
Unosi się nad nią specyficzna zawiesina czasu, trudna do określenia, nieuchwytna; w powietrzu dźwięczą niewybrzmiałe odgłosy dawnych dni; w drzewach i murach zalegają odłamki odległych wydarzeń. Mimo wkradającego się powoli współczesnego miszmaszu, upodabniającego tę miejscowość do wielu innych, odmłodzonych i "przerobionych" na podwrocławskie nowobogackie kolonie domów jednorodzinnych, wyczuwa się w niej czasoodporną domieszkę zaprzeszłości. Jej najstarsze składniki pochodzą aż z czasów prehistorycznych, z epoki kamienia. Znaleziska archeologiczne potwierdzają istnienie już wówczas na tych terenach jakichś form osadniczych, a później obecność różnych plemion. Jednak dopiero pierwsze dokumenty pisane, pochodzące ze średniowiecza i traktujące o ówczesnym życiu na ziemiach śląskich, wzbogacone o materiały archeologiczne, pozwalają nakreślić klarowniejszy obraz procesu formowania się wsi.
W XI w. Tyniec Mały był jedną z osad wiejskich skupionych wokół grodu wrocławskiego, dostarczającą mu niezbędnych produktów i usług. W XII w. kupił ją Piotr Włostowic, możnowładca, palatyn (w średniowieczu zarządca dworu królewskiego) Bolesława Krzywoustego, a przy tym posiadacz wielu włości, w tym leżących wokół góry Ślęży. Uchodził on też za fundatora wielu obiektów sakralnych: kościołów i opactw. Być może w geście zwyczajnej hojności i pobożności - prawdziwych motywów przecież nie znamy - ofiarował on tynieckie dobra kanonikom regularnym (należącym do najstarszego, założonego ok. IV w., zakonu kleryckiego) z klasztoru NMP na wrocławskiej wyspie Piasek. Zakonnicy wywalczyli sobie prawo do pobierania dziesięciny od mieszkańców tynieckiej osady oraz, w związku z lokacją wsi w 1221 r. na prawie niemieckim, do nadawania przywilejów tzw. gościom (specjalnej kategorii osadników, napływających z innych, niekiedy odległych regionów) i zwolnienia ich od powinności wobec księcia. Ówczesny Tyniec był osadą, by tak rzec, międzynarodową: jego mieszkańcami byli prócz chłopów polskich również przybysze z Niemiec, a ich pierwszymi sołtysami - prawdopodobnie Walonowie.
Nazwa Tyniec jest zdrobnieniem słowa "tyn", wywodzącego się z języka gockiego, które dawniej oznaczało 'ostrokół, płot, miejsce ogrodzone' (Słownik mitów i tradycji kultury). Podążając tym tropem, można wysnuć przypuszczenie, jak czyni to Krzysztof Fokt w pracy pt. Z dziejów Tyńca Małego w średniowieczu, że osada była ogrodzona "płotem plecionkowym bądź palisadowym", wydzielającym miejsce wypasu dla bydła oraz chroniącym przed potencjalnymi intruzami z zewnątrz: obcymi przybyszami bądź dziką zwierzyną.
Najstarszymi z zachowanych zabytków Tyńca Małego, pochodzącymi mniej więcej z tego samego okresu, tj. XV/XVI w., są kapliczka słupowa wykonana z piaskowca i wspomniany na wstępie gotycki kościół. Na ścianie szczytowej jego nawy widnieje data 1493. Czy upamiętnia ona rok rozpoczęcia budowy (przy takiej wersji obstaje Narodowy Instytut Dziedzictwa, przyjmując za początek funkcjonowania kościoła dopiero rok 1516), czy jej zakończenia, dziś nie ma to większego znaczenia. Jak wiele śląskich kościołów, również świątynia tyniecka przez wiele dziesięcioleci służyła protestantom, będąc filią kościoła ewangelickiego w Domasławiu. Podobno mogła jednak do niej uczęszczać również miejscowa ludność wyznania katolickiego i odprawiać w niej swoje nabożeństwa. Katolicy przejęli świątynię dopiero po zakończeniu wojny trzydziestoletniej, a więc ok. połowy XVII w., i szczęśliwie utrzymali ją podczas trzeciej wojny północnej, kiedy przeszło sto innych kościołów śląskich ponownie wróciło do protestantów. W 1746 r., w związku z utworzeniem w Tyńcu Małym odrębnej jednostki, tutejszy kościół zyskał miano parafialnego.
Od tamtych czasów obiekt kilkakrotnie był poddawany zabiegom budowlanym i konserwatorskim, które odcisnęły się piętnem na jego współczesnym, ostatecznym wyglądzie. Ostatnie poważne prace remontowe przeprowadzono w nim w latach 80. ubiegłego stulecia, podczas których zrekonstruowano zniszczoną kruchtę wykonaną w konstrukcji szachulcowej. To zestawienie elementów drewnianych z gotycką surowością ceglanych murów jest ciekawym przykładem koegzystencji różnych stylów architektonicznych i technik budowlanych w jednej budowli.





Z zewnątrz kościół wygląda intrygująco: surowe, przykurzone ściany z niejednolitej kolorystycznie cegły, uformowane w bryły, które w fotograficznym kadrze wyglądają jak sklejone wieże. I nie jest to bynajmniej tylko optyczne złudzenie, gdyż do prezbiterium rzeczywiście dostawiona jest czworoboczna wieża z nieregularnymi małymi oknami i mnóstwem kwadratowych miniotworów ściennych o niewiadomym przeznaczeniu (być może są to dość typowe dla architektury gotyckiej maculce - pozostałość po belkach rusztowań stawianych podczas budowy). W bocznych elewacjach nawy i prezbiterium widnieją charakterystyczne okna gotyckie: strzeliste, ostrołukowe (jedno owalne), głęboko osadzone.



 








Widoczna na zdjęciu poniżej kamienna płyta przedstawia podobno herb przeniesiony z opactwa na wyspie Piasek; symbol po lewej stronie (obok krzyża) to prawdopodobnie znak kanoników.



Kościół na co dzień jest oczywiście zamknięty. Warto jednak postarać się zwiedzić jego wnętrze, gdyż wiele elementów jego wyposażenia to drogocenne, gotyckie i barokowe, dzieła sztuki sakralnej. Najstarszymi z nich, liczącymi mniej więcej tyle lat co sama budowla, są dwie rzeźby i sakramentarium wykonane z piaskowca; z XVII w. pochodzą ambona i obraz zatytułowany Ecce Homo, zaś z XVIII - ołtarze główny i boczne, chrzcielnica oraz prospekt organowy. Warto też wspomnieć o szczególnie ważnej dla tynieckich parafian, z pewnością nie mniej dla nich drogocennej od złoconych i marmurowych przedmiotów, przedwojennej drewnianej figurze Matki Bożej Fatimskiej. O zezwolenie na umieszczenie jej w tynieckim kościele wystarała się i zleciła jej wykonanie Maria Józefa von Ruffer, dziedziczka majątku w Tyńcu Małym, orędowniczka kultu fatimskiego. Aby rzeźbę tę mogli podziwiać, otaczać czcią i modlić się przed nią liczni wierni, sołtys wsi podjął starania o utworzenie w tutejszym kościele sanktuarium maryjnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz