9 sierpnia 2012

Kondratowice - pałac



Kondratowice to duża wieś, a zarazem siedziba gminy, położona ok. dwudziestu paru kilometrów na południe od Wrocławia, między Strzelinem a Niemczą. Wieki temu powstała tu, tak jak i w okolicznych miejscowościach, reprezentacyjna siedziba ówczesnych właścicieli majątku. W przeciwieństwie jednak do wielu byłych rezydencji, po których pozostały tylko fragmenty gołych murów, kondratowicki pałac zachował się w całości i dzisiaj miewa się i prezentuje wyśmienicie.
Dotrzeć do niego nie jest łatwo, zwłaszcza w porze wiosenno-letniej bujności zieleni, która skrzętnie osłania go, skrywa przed wścibskimi spojrzeniami. Stoi co prawda niemal w centrum wioski, ale w głębi parku, tyłem do ulicy. Przyjezdny, jeśli nawet wypatrzy fragmenty budowli zza osłony drzew, może minąć ją obojętnie, nieświadom, że to zabytkowy pałac. Od tyłu wygląda bowiem całkiem przeciętnie, jak jeden z wielu niczym nie wyróżniających się obiektów dawnej architektury. Po świeżym tynku w kolorze wanilii i nowiutkiej dachówce w ładnym odcieniu czerwieni widać, że stanowi czyjąś prywatną własność. Brak kierunkowskazu czy jakiejkolwiek informacji o pałacu oznacza, że nie został on zaadaptowany - jak to często bywa z tego typu obiektami po ich wykupieniu i renowacji - na hotel/restaurację. Zastanawiamy się, czy uda nam się obejrzeć go z bliska. Po krótkich poszukiwaniach odnajdujemy uliczkę, która prowadzi nas do posesji. 
To, co ukazuje się naszym oczom, przypomina raczej teren jakiegoś nieczynnego zakładu przemysłowego niż przypałacowe otoczenie. Na podłużnym, asfaltowo-brukowanym placu, na który wjeżdża się przez otwartą na oścież bramę, stoi kilka starych, odrapanych budynków gospodarczych z pustymi czeluściami okien. Jak się okazuje, są to pozostałości folwarku powstałego w XIX w., który po wojnie przejął PGR (biura mieściły się w pałacu). Za nimi znajduje się kompleks solidnych, kamienno-ceglanych budynków po nieczynnej cukrowni, którą w latach 70. XIX w. wybudował jeden z właścicieli majątku w Kondratowicach, August Rohde, a którego dzieło kontynuowali przez kolejnych kilkadziesiąt lat, rozbudowując zakład, młodsi członkowie rodu. 
Część gospodarcza posiadłości oddzielona jest od mieszkalnej szeroką fosą, która biegnąc wzdłuż, przecina teren na dwa brzegi - na drugim zaczyna się inny świat. Wstępuje się do niego po długim, kamiennym moście przerzuconym nad fosą, który prowadzi najpierw na niewielki, brukowany dziedziniec, a stamtąd wprost do pałacowych drzwi. Za rezydencją rozciąga się park. Pałac olśniewa nieskazitelnie czystą, jasną tonacją pastelowych tynków. Jego kontury odbijają się przy słonecznej pogodzie w zielonkawej tafli wody i harmonijnie wplatają się w otoczenie drzew parkowych wyłaniających się zza budynku.




Budowla posiada trzy skrzydła zbudowane na rzucie prostokąta, z których dwa boczne ustawione są prostopadle względem środkowego, tworząc literę U. Po obu stronach głównego wejścia wznoszą się kolumny podtrzymujące niewielki balkon oraz dwie pary pilastrów. Powyżej umieszczono kartusz z datą 1891 upamiętniającą generalną przebudowę (jedną z kilku) pałacu. Najbardziej reprezentacyjnymi elementami budynku są szczyty skrzydeł, w których na uwagę zasługują przede wszystkim pilastry, stanowiące obramienie otworów okiennych, oraz woluty i niewielkie sterczyny. Płaszczyznę szczytu zdobią też blendy (niektóre z motywem muszli) oraz oculusy (małe, zazwyczaj przeszklone, ale niezdobione okrągłe otwory okienne, umieszczane w szczycie kopuły lub w ścianie). Duże okna w kształcie stojącego prostokąta, licznie rozmieszczone w całej elewacji, ujęte są w profilowane opaski; w bogatszej wersji  opatrzone są u góry uszami i zwieńczone dekoracyjnymi nadokiennikami. Ozdobne wykończenie naroży wykonano poprzez zastosowanie techniki boniowania.









Choć powszechnie wiadomo, że pałac w Kondratowicach liczy już kilkaset lat, nie ma zgodności w kwestii ustalenia początku jego istnienia. W połowie XVI w. w wiosce stał niewielki zamek otoczony fosą. Nie wiadomo, co z niego ocalało i ile z dawnych fundamentów i murów wykorzystano ok. dwustu lat później, budując w tym samym miejscu reprezentacyjną siedzibę właścicieli miejscowych dóbr. Jeśli z owej XVI-wiecznej budowli obronnej nic nie pozostało i pałac wzniesiono od podstaw, należałoby jego pochodzenie umiejscowić zatem dopiero w połowie XVIII w. Jeszcze inna data figuruje na pałacowym kartuszu - jest to rok 1891, w którym nastąpiła generalna przebudowa barokowej wówczas rezydencji na styl neorenesansu francuskiego.     
Majątek w Kondratowicach wraz z pałacem przechodził nieustannie z rąk do rąk. Za jednych z pierwszych posiadaczy włości (do 1565 r.) uznaje się rodzinę von Borschnitzów, a jako kolejnych wymienia się m.in. członków dynastii Piastów legnicko-brzeskich oraz dynastii Habsburgów. Postacią najbardziej utożsamianą z posiadłością w Kondratowicach był (i jest nadal w pamięci najstarszych mieszkańców wioski) August Rohde, który objął ją w 1869 r., a rok później powiększył o założoną przez siebie cukrownię, którą przez kolejne dziesięciolecia prowadzili i rozbudowywali jego spadkobiercy. Pałac wraz z folwarkiem i cukrownią znajdował się w posiadaniu rodziny Rohdów aż do drugiej wojny światowej. Po wojnie majątek został przejęty przez państwo, a po 1989 r. zmieniał kilkakrotnie gospodarzy i przeznaczenie. Trudno powiedzieć, do kogo należy obecnie, być może do rodziny (mówiącej po polsku i niemiecku), którą napotkaliśmy na terenie posiadłości i za której przyzwoleniem mogliśmy spokojnie obejrzeć pałac i wykonać tych parę prezentowanych powyżej zdjęć.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz