23 czerwca 2015

Małujowice - kościół pw. św. Jakuba Apostoła (Szlak Polichromii Brzeskich)



Opolszczyzna to dla mnie wciąż "ląd nieznany". Nieprzemierzona i nieodkryta podczas podróży śladami przeszłości, pozostaje dla mnie wielką niewiadomą (choć w wyobraźni postrzeganą w samych superlatywach), obietnicą harmonijnej, niemal idyllicznej koegzystencji tego, co stworzyła natura, i tego, co napisała historia. 
Choć mam ją na wyciągnięcie ręki (dojazd z Wrocławia zajmuje, bagatela, kilkadziesiąt minut), zaledwie trzykrotnie wybrałam się na spotkanie z jej zabytkami. Ostatnio latem ubiegłego roku, w zimny, deszczowy dzień. Pora, niedzielne południe, była nieprzypadkowa - tylko wtedy, po mszy, istniała szansa na dostanie się do wnętrza kościoła w Małujowicach.
O nim samym dowiedziałam się podczas rozmowy z niezwykłą osobą spotkaną przy okazji zwiedzania jednego z podwrocławskich kościołów. Szerszy kontekst jego znaczenia, wpisujący się w historycznie powiązaną całość zwaną Szlakiem Polichromii Brzeskich, poznałam natomiast już na miejscu.
W powiecie brzeskim zachowało się wiele kościołów gotyckich, z których najstarsze pochodzą z XIII w., co stanowi już wartość samą w sobie. Dodatkowym atrybutem, wyróżniającym je spośród innych świątyń nie tylko na Opolszczyźnie, ale i w skali ogólnokrajowej, są średniowieczne polichromie. Niektóre z nich, zniszczone w wyniku niewłaściwie przeprowadzonych prac remontowych, nigdy już nie ujrzą światła dziennego. Inne, ukryte pod warstwą tynku, nadal oczekują konserwatorskiego "wskrzeszenia". Kilka kościołów miało więcej szczęścia - średniowieczne malowidła w ich wnętrzach zostały wydobyte spod tynku i odsłonięte. Pokrywają przeważnie fragmenty ścian, niekiedy też sklepień, prezbiterium, naw, kruchty czy zakrystii. Ale tylko wnętrze kościoła w Małujowicach (w mniejszym stopniu również w Strzelnikach) wręcz tonie w malowidłach, które wypełniają, centymetr po centymetrze, niemal całość ścian i sklepienia. Zajmują łącznie powierzchnię niemal dziewięciuset metrów kwadratowych i są bodajże największym zespołem polichromii gotyckich na terenie Polski. To właśnie ze względu na ów walor artystyczny kościół w Małujowicach nie tylko został włączony do Szlaku Polichromii Brzeskich, ale zyskał również zaszczytne miano śląskiej Sykstyny.
Zabytkowa trasa zaczyna się w Brzegu i prowadzi w sumie przez dwanaście wiosek: Bierzów, Brzezinę, Kruszynę, Krzyżowice, Łosiów, Łukowice Brzeskie, Małujowice, Obórki, Pogorzelę, Przylesie, Strzelniki i Zielęcice. Nie znaczy to jednak, że równie interesujące i cenne z historycznego i architektonicznego punktu widzenia obiekty sakralne nie znajdują się także w innych, nieobjętych Szlakiem, miejscowościach powiatu brzeskiego. W gronie najczęściej wymienianych pojawiają się m.in. Czeska Wieś, Gierszowice, Michałów.
Mnie przywiodła w te strony sława kościoła pw. św. Jakuba Apostoła w Małujowicach, który zwiedziłam niemal w całości, choć jego wnętrza zdążyłam zaledwie omieść wzrokiem i w gorączkowym pośpiechu sfotografować. Z zewnątrz prezentuje się surowo, dostojnie i imponująco. Wykonany z cegły spowitej brunatnoszarym osadem, nieotynkowany, otoczony kamiennym murem, budzi respekt. Kryty jest dachem dwuspadowym, a nad nawą, od strony zachodniej kruchty (drugi przedsionek znajduje się od południa), wznosi się kwadratowa wieża z ostrosłupowym hełmem. Główne wejście do wnętrza kościoła poprzedzają ostrołukowe arkady ze szczytem  ozdobionym spływami wolutowymi. Drzwi frontowe, z oryginalnymi gotyckimi okuciami w kształcie zwierząt (głównie ptaków), otacza zjawiskowy portal z piaskowca. Jego rozłożyste ościeża wypełniają rzeźbione, symetrycznie naniesione ornamenty imitujące muszle, zaś tympanon - płaskorzeźba przedstawiająca scenę koronacji Matki Boskiej, pokłonu Trzech Króli i nawiedzenia. Ostrołukowy portal zamykają barwne malowidła zawierające motywy roślinne w jednej części oraz Panny Mądre i Głupie w innej.   

















Na uwagę zasługują też gotyckie okna: podłużne, wąskie, ostrołukowe, z maswerkami i ledwo widocznym rysunkiem witraży.




Kościół w Małujowicach, jak "przystało" na budowlę z zamierzchłych czasów, składa się z pochodzących z różnych epok fragmentów, przebudowywanych lub dobudowywanych, noszących cechy panujących naonczas stylów. W całym tym galimatiasie trudno więc wskazać okres, który można by przyjąć za początek istnienia budowli. Prawdopodobnie jeszcze w XII w. wzniesiono jej pierwszą i zarazem główną część - prezbiterium, a ok. 1250 r. rozbudowano ją o kolejne pomieszczenia. W 1315 r. dostawiono do południowej ściany kaplicę (została rozebrana na początku XIX w., a jedynym śladem po niej są widoczne w murze pozostałości konstrukcyjne), w 1400 r. powiększono kościół o wieżę i kruchtę zachodnią, zaś w XVII w. o kruchtę południową.




Równie zróżnicowane jest pochodzenie poszczególnych elementów wystroju kościoła. Do gotyckiego wyposażenia należy chrzcielnica i tabernakulum, do renesansowego - ambona, zaś do barokowego - ołtarz główny i empora wraz z drewnianymi organami.




Kto wie, ile innych wartościowych przedmiotów należących niegdyś do tego kościoła skazały na niebyt działania wojenne (wojny husyckie, śląskie, wojna trzydziestoletnia) i chciwość ludzka. Ostały się natomiast niezwykle interesujące i cenne świadectwa średniowiecznej sztuki sakralnej - polichromie. To właśnie one, wypełniając kościelne wnętrza po brzegi, swą oszałamiającą, wszechobecną i wszechogarniającą siłą oddziaływania, mnogością treści i nasyceniem kolorami tworzą klimat niczym żywcem przeniesiony z teatru jednego aktora. To na nich zogniskowana jest cała uwaga przybyszów wstępujących w progi małujowickiego kościoła. One to wreszcie przysparzają mu sławy i wpisują go na listę zabytków gdzie indziej niespotykanych, niemających sobie równych.
Znalazłszy się w ich otoczeniu, można się poczuć jak wewnątrz, między stronicami bogato ilustrowanej książki powiększonej do skali makro. I w istocie - ściany zastępują tu stronice Biblii, a sekwencja malowideł - całe frazy składające się na opowieść o stworzeniu świata, o życiu Chrystusa. Nad stropem nawy, na ścianach szczytowych (niewidocznych z dołu), są przedstawione m.in.wydarzenia zatytułowane: Grzech pierworodny, Stworzenie Ewy, Wygnanie z raju, Pokłon Trzech Króli, Nawiedzenie, Rzeź niewiniątek. Wszystkie pozostałe ściany nawy aż po strop pokrywają m.in. obrazy ukazujące dzieje świata od jego stworzenia po Sąd Ostateczny i wniebowstąpienie. W prezbiterium widnieją malowidła: Pokłon Trzech Króli, Adoracja Dzieciątka, Wniebowzięcie, Ofiarowanie w świątyni, Chrystus wśród uczonych. We wszystkich scenach, tak żywo ilustrujących treść Starego i Nowego Testamentu, aż roi się od motywów i postaci biblijnych, zaś oprawę malowideł stanowi nad wyraz barwna i ekspresyjna ornamentyka roślinna.  
Ta malarska kompozycja ścienna jest, stosowaną w średniowiecznym Kościele, artystyczną formą przełożenia treści zawartej w Starym i Nowym Testamencie na cykl obrazów, mającą pełnić w środowisku wiernych nieumiejących czytać funkcję dydaktyczną, pomocną w nauce religii. Przyjęło się używać w odniesieniu do niej określenia Biblia pauperum (łac. Biblia ubogich), które ma dwojakie znaczenie: a) odręczny wyciąg z wybranych fragmentów Biblii, stanowiący skrócony opis przedstawionych w niej dziejów, b) rodzaj księgi zawierającej "typologiczne zestawienia obrazów ze Starego i Nowego Testamentu" (Wikipedia). 
Malowidła zdobiące kościół w Małujowicach powstawały etapami, na przestrzeni dziesiątek, jeśli nie setek lat. Pierwsze z nich wykonano w drugiej połowie XIV w. w obrębie nawy, pokrywając nimi wszystkie ściany tej części kościoła. Mniej więcej sto lat później, ok. 1483 r., ich miejsce zajęły nowe malunki. Ściany i sklepienie prezbiterium ozdobiono natomiast ok. 1450 r. W takim stanie kościół przejęli po katolikach protestanci (w pierwszej połowie XVI w.), którzy w duchu swojej religii i wedle własnych upodobań zakryli ścienne kompozycje tynkiem. Ponownie ujrzały one światło dzienne dopiero w drugiej połowie XIX w., podczas prowadzonych w kościelnych wnętrzach prac renowacyjnych pod kierunkiem berlińskiego konserwatora de Marsa. W nadanej przez tego artystę postaci doczekały czasów nam współczesnych, budząc zachwyt jednych i zastrzeżenia innych, zwłaszcza środowisk historyków sztuki i konserwatorów, którzy zarzucali swym poprzednikom zbyt daleko posuniętą ingerencję w gotyckie dzieło i zbyt śmiałe odbieganie od jego wersji oryginalnej. Kilka lat temu ściany kościoła w Małujowicach ponownie zostały poddane kompleksowej renowacji, w której za cel nadrzędny obrano przywrócenie ich dekoracjom postaci najwierniejszej XIV- i XV-wiecznej kompozycji. Efektem tych zabiegów jest powrót do stanu pierwotnego, tj. średniowiecznego, przy czym w nawie, której pierwsze, XIV-wieczne polichromie przemalowano swego czasu, udało się je przywrócić fragmentarycznie, głównie w części, która po przebudowie kolebkowego sklepienia i wstawieniu w jego miejsce płaskiego sufitu została przesłonięta nową konstrukcją i przeznaczona na strych. Ponadto niektóre malowidła sprawiają wrażenie niedokończonych, nieostrych, pozbawionych szczegółów, co wynika z zamierzonego postępowania renowacyjnego, w którym unika się prób domalowywania detali zatartych, zniszczonych do tego stopnia, że ich odtworzenie niosłoby ryzyko przekłamania i stworzenia współczesnej kreacji niezgodnej z autentykiem.
Próby ustalenia autorstwa owych najstarszych fragmentów polichromii nie zawiodły do konkretnych osób, a jedynie naprowadziły na pewien trop, a mianowicie dające się zauważyć podobieństwo do warsztatu praskiego mistrza Teodoryka. Jednak to nie jego udziału dopatrują się historycy sztuki w owym dziele, lecz ewentualnie mniej znanych,  skupionych wokół niego artystów. Nic się natomiast nie mówi o wykonawcach późniejszych dekoracji, zlecanych przez urzędujących w parafii w owym czasie proboszczów.      
Dopełnieniem przebogatej dekoracji o tematyce religijnej jest równie barwna i fantazyjna ornamentyka roślinna, którą hojnie obdzielono glify okienne, pas biegnący pod stropem i łuk tęczowy wraz ze spinającą go belką. Wszystko wskazuje na to, że wykonana została mniej więcej w tym samym okresie co polichromie, tj. w drugiej połowie XV w. Jakiś czas później kościół zyskał kolejny element wyposażenia - piękną oprawę malarską stropu nawy wyłożonego drewnianymi belkami. Ten rodzaj malarstwa zwany jest patronowym; charakteryzuje się techniką nanoszenia (na szerokość deski, niekiedy w harmonijnie powtarzających się układach) ornamentów roślinnych, zwierzęcych i/lub geometrycznych za pomocą specjalnych szablonów - patronów. Ten typ zdobnictwa stropów, szczególnie w drewnianych kościołach, był, ze względu na łatwość i niskie koszty wykonania, najbardziej popularny i chętnie stosowany pod koniec XV i w pierwszej połowie XVI w. w wielu krajach Europy, zwłaszcza z obszaru Alp (w Szwajcarii, Austrii, Niemczech, Słowenii, we Włoszech). Zarówno tam, jak i w Polsce rzadko spotyka się jednak oprawę plastyczną stropów wykonaną tą metodą w kościołach murowanych, co dodaje budowli w Małujowicach, podobnie jak kilku innym w powiecie brzeskim, specyficznego kolorytu.













1 komentarz:

  1. Bardzo gratuluję tak na wysokim poziomie, a jednocześnie atrakcyjnego opisu samego kościoła i polichromii we wnętrzach kościoła w Małujowicach. Jedynie zwróciłbym drobną uwagę nato, co piszesz o datowaniu malowideł. Piszesz mianowicie, że polichromie w nawie pochodzą z XIV w., a prawda jest taka, że tylko te malowidła, które znajdują się powyżej stropu patronowego - są z lat 1360-1370 i faktycznie wykazują inspiracje malarstwem czeskim tego okresu, z mistrzem Teodorykiem włącznie. A całość potężnego cyklu malowideł w nawie kościoła małujowickiego - datowana jest właśnie na czas ok. 1483 r. W kontekście stropu patronowego - świetnie, że wspominasz o tej formie dekoracji stropów w kościołach, najczęściej drewnianych poza naszym krajem. Dodałobym jednak konkretne nazwy miejsc, gdzie one się znajdują: Affoltern, Andelfingen (Szwajcaria), Goganvarolya (Węgry, obecnie Gogavarolea w Rumunii), a u nas w Polsce - m. in. Dębno Podhalańskie, Harklowa (Małopolska). I na zakończenie powiem, że do tekstów, które publikujesz na tym blogu byłaby przydatna jakaś bibliografia, żeby było wiadomo, skąd czerpiesz wiadomości o zabytkach i dziełach sztuki. Ja pisząc mój blog staram się zawsze ją umieszczać:)) Serdecznie pozdrawiam!

    Bartek

    OdpowiedzUsuń